środa, 29 stycznia 2014

LAWENDOWY MAKE UP (for Valentines Day)

Witajcie !

Do Walentynek jeszcze trochę, ale jeśli już wiecie, że gdzieś się wybieracie i chcecie wyglądać wyjątkowo musicie przemyśleć i znaleźć makijaż dla siebie. Dlatego dziś pokażę Wam moją propozycję.
Jest to połączenie różu, fioletu i jasnego ciepłego złota, opalizującego na brzoskwiniowo. Makijaż bardzo prosty w wykonaniu. Polecam dla zielonookich :)

Wszystkie cienie jakie użyłam w tym makijażu są z paletki Queen Style jaką widzicie na zdjęciu niżej (paletka posiada 168 cieni)


Kupowałam ją już jakiś czas temu, aktualnie nie jest dostępna na Allegro podam Wam LINK do aukcji archiwalnej. Jeśli jesteście zainteresowane zapytajcie sprzedawcę, czy jeszcze takowe posiada. Dla początkujących ta paletka jest idealna :) Pięknie napigmentowane cienie, duży wybór kolorów. Krótko mówiąc, jest na czym pracować :)


Teraz słów kilka jak zrobić makijaż. 
Załamanie powieki malujemy delikatnym brązem i łączymy z różowo-lawndowym cieniem. Górną ruchomą powiekę malujemy na złoto. 


Dolną powiekę zaznaczamy lawendowym kolorem, możemy pokusić się i pomalować na taki kolor linię wodną oka.


Malujemy czarną kreskę wzdłuż górnej linii rzęs. Możemy śmiało zrobić ją dłuższą i grubszą, by dodała wyrazistości spojrzeniu.



Użyte kosmetyki:
Podkład: Lancome Teint Miracle 02
Sypki puder: Kobo Ivory
Konturowanie: Sleek Countur Kit Light
Cienie do powiek: Quenn Style
Eyeliner: Rimmel Gel Eyeliner
Tusz od rzęs: MaxFactor 2000 calorie



Pozdrawiam
Aleksandra

sobota, 25 stycznia 2014

ŁADNE BRWI?

Witajcie!
Obiecywałam Wam kiedyś, że porozmawiamy o brwiach, o tym jak je regulować, malować itd.
Brwi są BARDZO ważną częścią twarzy, decydują o wyrazie naszego spojrzenia, dlatego trzeba bardzo uważać i nie przekombinować. Pamiętam jak pierwszy raz dałam sobie wydepilować brwi przez koleżankę... wyrwała prawie wszystko co możliwe i zostawiła prostą kreskę bez łuku...brrr niemiłe wspomnienia. Pewnie niejedna z Was miała taki problem.  
Zostawcie kształt brwi taki jaki macie naturalny, nie zmieniajcie zbytnio rzeczywistości :)

Zaczynajmy!

Moja pierwsza zasada - nie naginajmy za bardzo natury. Nie jestem zwolenniczką wyskubywania i domalowywania brwi, ponieważ szpecimy się i opcja bez makijażu już nie wchodzi w grę (chyba, że w Halloween :) Zazwyczaj na koniuszku zdarzają się niesforne włoski, które za nic w świecie  nie chcą trzymać się na swoim miejscu. Można je delikatnie przyciąć, ale tak żeby nie powstały żadne prześwity i by je ujarzmić zastosować żel do brwi, gumę do włosów, lakier do włosów lub cokolwiek innego co może je unieruchomić :)

Po drugie, nigdy ale to nigdy przenigdy nie malujcie brwi na CZARNO. Jakkolwiek ciemnych nie miałybyście włosów zawsze lepiej będzie wyglądał ciemny brąz na brwiach niż czarny!

Po trzecie, henna to wcale nie taka fajna sprawa. Owszem efekt jest trwalszy, ale można sobie zrobić krzywdę i niestety bardzo często się to zdarza.

Po czwarte, o brwi też trzeba dbać, bardzo dobrze na nie wpływa olej rycynowy.

Jak malować brwi i czym najlepiej?

Zdecydowanie odradzam wszelkie kredki. Kredkę zawsze będzie widać, nigdy nie da nam naturalnego efektu i łatwiej ją zmazać. Najlepiej malować brwi cieniem. Może to być specjalny do brwi, może to być zwykły matowy cień do oczu. Mogą to być brązy lub szarości. Powstaje coraz więcej produktów do makijażu brwi. Farbki, żele, kremy itd. Jednym z najpopularniejszych profesjonalnych kosmetyków jest Aqua Brow firmy Make Up ForEver cena ok 80zł


Źródło:Google
Jednak możemy go sobie łatwo zastąpić kupując tylko zwykły cień i Duraline z Inglota, o którym już wiele pisałam na blogu. Maczamy skośny pędzelek w kropelce Duraline następnie maczamy w cieniu i nakładamy na brwi. Taka mikstura jest wodoodporna. Rozrabiam to na dłoni i zawszę muszę użyć płynu do demakijażu wodoodpornego ...inaczej jest nie do ruszenia:) Dlatego warto spróbować, efekt prawie taki sam, a cena Duraline to 20zł (dodatkowo ma bardzo wiele zastosowań)
Pamiętajmy, by malując brwi nie zrobić sobie prześwitów i dokładnie je uzupełnić oraz zaznaczyć kontur brwi. Dolną linię brwi starajmy się zawsze zmatowić i zaznaczyć jasnym beżowym cieniem, to dodatkowo je uniesie i sprawi, że cały makijaż oka będzie wyglądał dużo lepiej.


A teraz o tym jak regulować brwi i jak ustalić ich kształt.
Przed regulacją wyczeszcie brwi, by wiedzieć jak naturalnie się układają. Do depilacji preferuję pęsetę i to się raczej nie zmieni :)

Przyłóżcie sobie pędzelek pionowo, do płatka nosa (jak na zdjęciu) W tym miejscu powinna zaczynać się Wasza brew.

Wygięcie łuku powinno znajdować się w 1/3 długości oka, przykładając pędzelek do nosa i zakrywając tęczówkę odnajdziemy miejsce gdzie powinien zacząć się nasz łuk brwiowy.


Brwi powinny kończyć się na linii od płatka nosa przez zewnętrzny kącik (na zdjęciu mam troszkę za nisko pędzelek :) dodatkowo jest brudny...przepraszam podwójnie ;)


Każda z nas powinna czuć się ze sobą dobrze, dlatego róbmy tak żeby przede wszystkim zadowolić samą siebie. A do wprawy dojdziemy metodą prób i błędów !

Mała ściągawka
Źródło: Google

Mam nadzieję, że się przydałam :)

Pozdrawiam
Aleksandra

piątek, 24 stycznia 2014

NA STUDNIÓWKĘ I KARNAWAŁ

Witajcie!
Dziś w słowie wstępu chciałam podkreślić, że cieszę się że mam swoje czytelniczki. Bardzo dziękuję dziewczyną, które tu zaglądają i cieszę się jeśli mogę Wam coś podpowiedzieć. Dlatego rozwijam blog'a i dziś zaprezentuję Wam nieco lepszą jakość:)

Wybieracie się w ten weekend na imprezę? Szukacie inspiracji makijażowej? 
No to zapraszam na make-up!


Na górną ruchomą powiekę nakładamy ciemny, zimny brąz (Sleek Au Naturel-kolor Bark)
Wewnętrzny kącik oka tylko delikatnie zaznaczamy brązem, a następnie nakładamy perłowy beżowy cień (Sleek Storm)


Na środek ruchomej powieki aż do załamania nakładamy perłowy brąz (Sleek Au Naturel- Mineral Earth)
Rozcieramy wszelkie granice kolorów, by ładnie się połączyły.


Dolną powiekę malujemy na fioletowy, by makijaż nabrał wyrazu. Idealne dla zielonych oczu!
Wewnętrzny kącik zaznaczmy matowym delikatnym różem, środek powieki perłowym ciemnym fioletem, a zewnętrzny kącik matowym granatem. Ponownie rozcieramy.


Górną linię rzęs i linię wodną podkreślamy czarnym eyelinerem.



Tuszujemy rzęsy i makijaż gotowy :)


Mam dla Was również zieloną wersję tego makijażu !





Użyte kosmetyki

Podkład: Dr Irena Eris Illu Sphere 101
Korektor pod oczy w płynie: Manhattan Wake Up Concealer 01
Puder: Kobo Loose Powder 102
Zestaw do konturowania: Sleek Contour Kit Light
Cienie do powiek: Sleek: Au Naturel,Storm i paleta Queen Style (fiolety i zielenie)
Eyeliner: Rimmel Gel Eyeliner
Tusz do rzęs: MaeyexFactor 2000 Calorie
Błyszczyk: Miss Sporty Hollywood 168
Brwi: Cień Sleek Au Naturel- Bark + Duraline Inglot


Przyda Wam się ?



Pozdrawiam
Aleksandra

środa, 22 stycznia 2014

PODŁAD DR IRENA ERIS MAKE UP ART


Witajcie!
Dzisiaj parę słów o podkładzie Dr Ireny Eris Make Up Art Illu Sphere (rozświetlająco-wygładzający). Trafił do mnie, bo miał wiele dobrych opinii. Zasugerowałam się i postanowiłam spróbować. 

Dr Irena Eris Make Up Art Illu Pphere 101

Podkład w ładnym opakowaniu z pompką. Make Up Art występuje również w wersji matującej, ja jednak wybrałam rozświetlenie, dla cery suchej i normalnej.
Aplikowany palcem zostawia delikatne smugi, trzeba go dobrze rozetrzeć, ponieważ jest dość gęsty, widać to na zdjęciu niżej. Najlepiej nakładać go pędzlem "stęplując" twarz, czyli dociskając pędzelkiem do buzi. Ma delikatne matowe wykończenie. Nie zakryje większych niedoskonałości. Niestety musimy w takim przypadku wspomóc się korektorem. Jest delikatny i pięknie wtapia się w skórę. Ma ładny zapach, jednak ja stronię od perfum zawartych w kosmetykach. Rozświetla  i wygładza skórę nadając jej świeży wygląd. Przed nałożeniem podkładu należy dobrze nawilżyć skórę jakimś kremem bądź olejkiem, będzie dużo lepiej się aplikował i wyglądał. Świetnie współpracuje z resztą kosmetyków: bronzerami, bazami pod cienie itd. Mój odcień to 101 Ivory NIE ZATYKA PORÓW :) Dostępny w drogeriach Douglas, Natura (promocja 35zł) i Rossman, aptece Supher Pharm (promocja 39,50zł ) lub w e-sklepie Dr Irena Eris TUTAJ również w promocji za 37,50zł W tej cenie na pewno warto go kupić.




Ten podkład na pewno dołączył do moich ulubieńców 

Kanebo Sensai lasting velvet
Rimmel Wake Me Up
Dr Irena Eris Make Up Art Illu Sphere
Bourjois 10 hour sleep effect
Bourojois Helthy Mix serum

Pozdrawiam
Aleksandra


poniedziałek, 20 stycznia 2014

CAPIVIT HYDRO CONTROL- NAWILŻENIE SKÓRY

Witajcie!

Ostatnio zrobił się ze mnie mały odkrywca. Próbuję kosmetyków na wszelkie sposoby. Nie zawsze wychodzi to z dobrym skutkiem, ale dla takich odkryć jak to które zaprezentuję Wam dzisiaj...WARTO :)
Niby nic...niby kapsułki Capivit Hydro Control nawilżające skórę, znane od dawien dawna...na ulotce napisali "dawkowanie doustne".  A ja postanowiłam nakłuć kapsułkę i nasmarować twarz. Zaciekawił mnie skład, i stwierdziłam, że to po prostu nie może zaszkodzić (witamina A, witamina E, olej z nasion ogórecznika).  Jedna kapsułka śmiało wystarczyła na 2-3 użycia. Smarowałam twarz, okolice oczu i usta, które są teraz narażone na niską temperaturę.


Rezultaty? BARDZO nawilżona i zregenerowana skóra twarzy! Nie zapchał porów, nie spowodował żadnych podrażnień, wysypu itd. Polecam szczególnie, osobą które mają skórę z tendencją do przesuszania. Używałam również pod makijaż, nie powodował świecenia się skóry.




Pozdrawiam
Aleksandra

sobota, 18 stycznia 2014

GOLDEN ROSE MAGIC COLOR

Witajcie!
Dla tych z Was, które wybierają się na karnawałową imprezę lub studniówkę przedstawię dwa lakiery do paznokci. Tworzenie pięknych wzorów na paznokciach nie jest rzeczą łatwą, naklejki nie są trwałe i nie każda z nas chce wydawać pieniądze na wizytę u kosmetyczki.
Dwa efektowne kolory lakierów z firmy Golden Rose są moimi ulubieńcami. Mam manię kupowania lakierów do paznokci. Kiedyś tworzyłam na nich arcydzieła, jednak siedzenie godzinami przy malowaniu paznokci zeszło na dalszy plan. Teraz wybieram prostotę.

Złoty metaliczny kolor, który opalizuje na pomarańczowy, brzoskwiniowy  i koralowy.
Fiolet natomiast na różowo i granatowo. Koszt jednego lakieru z tej serii 8,90 zł
To dobre rozwiązanie na wieczorne wyjście, gdy nie mamy za wiele czasu i ochoty na kombinowanie :)

Złoty Golden Rose Magic Color numer 346
Fioletowy Golden Rose Magic Color numer 307



Golden Rose Magic Color  numer 307

Golden Rose Magic Color numer 346


A Wy co o nich sądzicie?


Pozdrawiam
Aleksandra

piątek, 17 stycznia 2014

ZIAJA PRO KREM-MASKA POD OCZY

Witajcie!
Dziś kolejny post na temat pielęgnacji i recenzja w jednym. Miesiąc temu nabyłam pierwszy w moim życiu krem regenerujący pod oczy. Poleciła mi go mama. Ziaja Pro Maska-Krem pod oczy z ceramidami. To krem z profesjonalnej serii tej firmy, do użytku w gabinetach kosmetycznych.
Z wiekiem skóra wokół oczu wiotczeje i pojawiają się pierwsze zmarszczki. Dlatego pomyślałam o tym, by już zacząć pielęgnację. Prawie wszystkie makijaże na bloga wykonuję na sobie, prócz tego maluję się na co dzień. Skóra wokół oczu jest bardziej narażona i wrażliwa na pocieranie np. demakijaż. Źle nawilżona skóra będzie wyglądała na starszą!


Zastosowanie kremu: skóra bardzo sucha, zwiotczała, odwodniona
Działanie: odczuwalnie nawilża, wygładza zmarszczki
Krem natychmiastowo wchłania się w skórę, nie pozostawia żadnej warstwy, która by się rolowała itd. Jest dość gęsty, ale nie ma żadnych problemów z jego aplikacją. Już po pierwszej aplikacji widocznie napina i nawilża skórę. Bogaty w ceramidy, które zapobiegają przed nadmierną utratą wody. Kwas hialuronowy tworzy naturalny film wzmacniający barierę hydrolipidową skóry. Idealnie nadaję się pod makijaż, by nawilżyć okolicę oczu!  Cena ok 30zł w sklepach stacjonarnych ZIAJA, ok. 20 zł kupując przez Internet

Ja jestem bardzo zadowolona, nie spodziewałam się tak szybkiego nawilżenia skóry. Na pewno spróbuję inne kremy Ziaja Pro pod oczy.

Pozdrawiam
Aleksandra

niedziela, 12 stycznia 2014

RECENZJA KOSMETYKÓW FIRMY Marion

Witajcie!
Dziś recenzja kosmetyków firmy Marion. Testuję je już od jakiegoś czasu, mam już swoje spostrzeżenia dlatego zapraszam na post.

Testowałam pięć produktów:

Marion płyn utrwalający
Marion dwufazowy płyn do demakijażu oczu
Marion olejki orientalne
Marion parafinowa kuracja stóp 
Marion profesjonalna mikrodermabrazja


Marion płyn utrwalający
Nie jestem zwolenniczką tego typu kosmetyków, rzadko utrwalam fryzurę. Moje włosy nie lubią takiego obciążenia. Jeśli chodzi o ten płyn to niestety skleił moje włosy, jest jednak sposób, by ominąć ten efekt. Nie psikałam bezpośrednio na włosy. Najpierw na dłonie i wcierałam we włosy, dzięki temu efekt sklejenia był minimalny. Zapach jest przyjemny, więc zdecydowanie wygrywa z tradycyjnym "śmierdzącym" lakierem do włosów, od którego można się udusić. Cena ok 7zł

Marion dwufazowy płyn do demakijażu oczu
Jak już pisałam w poprzednich postach, nie lubię zabawy ze stertą brudnych wacików, pocierania oczu itd. Mój demakijaż polega na myciu całej buzi i oczu żelem. Takie płyny są już dobrze znane, na półkach w drogeriach jest spory wybór. Płyn Marion, zmywa nawet wodoodporny tusz do rzęs natłuszcza skórę dzięki olejkowi. Używałam go również do nawilżenia skóry wokół oczu. Spisał się całkiem nieźle. Jeśli ktoś lubi taki sposób demakijażu to jak najbardziej zachęcam. Cena ok. 5zł 
I tu też taka mała podpowiedź dla firm kosmetycznych. Może wyprodukować żel do demakijażu? Nie spotkałam się jeszcze z takim produktem, myślę że było by dużo chętnych na taki kosmetyk. Jeśli Wy się z czymś takim spotkałyście dajcie mi znać w komentarzach. 

Marion olejki orientalne (macadamia, ylang-ylang- odżywienie)
Mój totalny ulubieniec! Używam go codziennie na suche włosy. Nie spodziewałam się, że tak pięknie je wygładzi i nawilży. Używałam wielu olejków do włosów. Mam kręcone włosy dlatego puszenie się jest nierozłączalną ich częścią. Ten olejek ujarzmił moje kłaczki sprawił, że włosy są miękkie i lśniące. Wystarczy jedna mała kropelka na całe włosy! Niezwykle wydajny i w super cenie ok. 6,50 zł. Prócz tego olejku Marion ma w ofercie jeszcze trzy: kokos-tamanu (wzmocnienie), migdały-dzika róża(nawilżenie), jojoba-słonecznik(regeneracja). Ten kosmetyk nie opuści mnie już przez dłuższy czas. Wychodzi na przód przed moim dotychczasowym numerem jeden BioVax serum wzmacniającym, o którym pisałam TUTAJ
Polecam każdej z Was! 

Marion SPA profesjonalna mikrodermabrazja (cera sucha i normalna)
To kolejny zachyt! Maseczka zawiera 1. Peeling 2. Serum 3. Maseczkę. Świetny kremowy peeling, który dokładnie oczyszcza i nawilża skórę. Serum jest bardzo lekkiej konsystencji, w postaci żelu który od razu wtapia się w skórę i nawilża ją! Maska napina skórę, uzupełnia cały zabieg sprawiając, że skóra jest aksamitna w dotyku! Maska i serum jest tak wydajna że wystarczyło mi na 6 aplikacji! Stosowałam je pod makijaż jako bazę, idealnie się w tym sprawdziły!  Marion SPA oferuję nam również mikrodermabrazję do skóry tłustej i mieszanej, ekspresową mikrodermabrazję intensywnie złuszczającą i delikatnie złuszczającą. Taki wybór... jestem na duże TAK! Cena ok 4zł

Marion SPA parafinowa kuracja stóp
Kuracja składa się z peelingu i maski parafinowej. Dołączane są foliowe skarpetki. Takie spa przyda się w zimne wieczory. Nawilża i odżywia skórę stóp. Stopy są miękkie i gładkie.

Podsumowując, oczarowały minie dwa produkty olejki orientalne i mirodermabrazja !

Pozdrawiam
Aleksandra

piątek, 10 stycznia 2014

EKSPRESOWA MIKSTURA NA SUCHE WŁOSY

Witajcie!

Nowy rok, nowe odkrycia. Dziś podzielę się z Wami przepisem na miksturę mojego autorstwa, która powinna nawilżyć i wygładzić suche i zniszczone włosy. Moje włosy bardzo szybko "postawiła na nogi". Nakłada się ją na suche włosy.


Skład:
Łyżka maski do włosów BioVax (ja użyłam naturalne oleje)
Łyżeczka maski Joanna Argan Oil 
Łyżeczka nafty kosmetycznej do włosów
Łyżeczka olejku ze słodkich migdałów
Dwie pompki olejku z Marion (oleje orientalne)
Jedna pompka olejku Alterra z awokado
Parę ml mgiełki Radical wzmacniającej włosy (zapomniała zapozować do zdjęcia :)
Parę kropel naturalnego oleju z czarnuszki siewnej

Wszystkie te produkty mieszamy ze sobą, nakładamy na suche włosy, zakładamy czepek, wpuszczamy suszarką trochę ciepłego powietrza (otwieramy łuskę włosa) i tak sobie siedzimy i czekamy :) Po ok 30min można umyć włosy szamponem, nie używając już żadnych dodatkowych odżywek podczas mycia.
Oczywiście jeśli macie inne olejki , bądź inna maskę do włosów w domu możecie je wypróbować.

Co zauważyłam u siebie? 
Miękkie, nawilżone, wygładzone włosy, wyglądające na zdrowsze. Co ja się będę rozpisywać! Spróbujcie same.

Serdecznie polecam!

Pozdrawiam
Aleksandra

niedziela, 5 stycznia 2014

MATOWY MAKIJAŻ

Witajcie w Nowym Roku :)
Huczny Sylwester za nami, pora na makijażowe inspiracje.
Dziś matowo, z paletką Sleek Au Naturel. W tym makijażu użyłam dwóch cieni: jasnego cienia w kolorze kości słoniowej (Nugat) i ciemnego brązu lekko wpadającego w mahoń (Regal). 
Matowe cienie jak już wcześniej wspominałam to wyższa szkoła jazdy. Ważne jest ich dobre wyblendowanie, czyli roztarcie, by kolory się ze sobą połączyły niewidzialną granicą. Do tego potrzebujecie pędzelków, nie wystarczy zwykła pacynka.. i niee... palcem też tego nie zrobicie :) Wiem, że jest wiele z Was, które tak właśnie aplikują cienie, ale uwierzcie mi PĘDZELEK JEST NIEZBĘDNY :)
Moim ulubionym pędzelkiem do rozcierania jest ostatnio pędzelek z firmy Elf all over eyeshadow brush! Jest to dla mnie odkrycie, nie sądziłam że będzie aż tak cudowny. Mięciutki, precyzyjny i dobrze wykonany (trzonek z bambusa). 

źródło: kosmetykomania.pl
Na twarz nałożyłam podkład Rimmel Wake Me Up w kolorze 100 Ivory, recenzję tego podkładu znajdziecie TUTAJ
Jeśli chodzi o brwi, to moje kolejne odkrycie. Połączyłam Duraline z Inglota z brązowym cieniem i tym sposobem wyszła mi farbka do brwi. Polecam tym z Was, które chcą podkreślić swoje brwi, a jak dotąd męczyły się z kredką. Spróbujcie tego sposobu, ja jestem zachwycona.

Przejdźmy do makijażu oczu
Całą powiekę górną i 1/3 dolnej od wewnętrznego kącika pokrywamy jasnym cieniem 
Zewnętrzny kącik oka zaznaczam ciemnym cieniem i rozcieram do połowy powieki. Blendowanie jest niezwykle ważne. W połączeniu tylko dwóch kolorów o tak skrajnych barwach można narobić sobie plam. Dlatego zacznijcie od drobnej ilości ciemnego cienia na pędzelku, rozcierajcie i dokładajcie koloru. Takim sposobem nie powinnyście zrobić sobie ku ku :)


3/4 dolnej powieki również zaznaczam ciemnym brązem
Malujemy linię kreskę nad górną linią rzęs. Możemy zaznaczyć je bardziej, grubszą kreską lub też pomalować linie wodną oka na czarno jeśli chcemy, by makijaż był mocniejszy.


Tuszujemy rzęsy. W moim wypadku jest to tusz MaxFactor 2000 Calorie
Zaznaczamy usta Miss Sporty Hollywood Forever 118 Sweet Dance. Również jest moim ulubieńcem, pięknie nawilża usta, ma niezwykłą pigmentację i  utrzymuje się bardzo długo. Polecam!
Konturujemy buzię ja użyłam Sleek Contur Kit






Pozdrawiam
Aleksandra