Witajcie.
Znów o pielęgnacji, ale tym razem na blogu recenzja trzech najlepszych balsamów do ciała. Nadchodzi czas, gdy skóra pod ubraniami zacznie potrzebować jeszcze więcej uwagi i nawilżenia. W okresie jesienno- zimowym nasza skóra wskazuje tendencję do przesuszania się. Dlatego warto zadbać o to, by była ona odpowiednio nawilżona. Zmiana temperatury, zwiększenie ilości zakładanych na siebie ubrań i przebywanie w ogrzewanych pomieszczeniach osłabia kondycję naszej skóry. Balsam powinnyśmy używać po każdej kąpieli. To zapewni odpowiednią ochronę. Ważne jest również dobranie balsamu do swojej skóry i swoich potrzeb. Oto moje propozycje.
Verbena Body Lotion L'occitane to przede wszystkim kosmetyk naturalny. W jego skład wchodzi: wyciąg z drzewa cytrynowego (stąd jego bardzo intensywny cytrynowy zapach), organiczny wyciąg z werbeny, olejek z pomarańczy i pestek winogron. Początkowo jego zapach przypominał mi tani krem do rąk. Dopiero z czasem przyzwyczaiłam się do niego. Ma bardzo lekką, szybko wchłaniającą się konsystencję. Fajnie nawilża skórę nie pozostawiając nieprzyjemnej warstwy na skórze. Niestety 250ml tego cuda kosztuje 95zł.
Ostatni, a jednocześnie najlepszy balsam jaki kiedykolwiek miałam to Stenders Melon. Nigdy nie miałam balsamu o tak pięknym i trwałym zapachu! Odświeżający melon, lekka konsystencja i rewelacyjne nawilżenie sprawia, że ten balsam bezwarunkowo skradł moje serce. Jest idealny na każdą porę roku. Do niego na pewno jeszcze wrócę. Cena ok. 59zł
Są to najlepsze balsamy jakie dotychczas miałam okazję testować. Ich ceny nieco odstraszają. Wszystkie stworzone są z naturalnych składników i nie są testowane na zwierzętach. Wszystkie są bardzo wydajne (każdy z nich wystarcza na długie miesiące, przy codziennym stosowaniu), dlatego zachęcam, żeby choć raz wypróbować co potrafią.
Pozdrawiam
Aleksandra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz