W związku z tym, że nadchodzi wiosna, a za nią lato czyli czas gdy zakochani decydują się na śluby. Postanowiłam, że podsunę niezdecydowanym pomysł na suknię ślubną. Wiem ile jest z tym problemów jeśli ktoś nie jest zdecydowany, lub gdy szuka w sklepach SWOJEJ WYMARZONEJ. Ja wiedziałam, że nie chcę długiej sukni. Brałam ślub w sierpniu i chciałam czuć się dobrze. Kolor garnituru mojego męża też nie był tradycyjny. Odeszliśmy od tradycji, by czuć się na swoim ślubie komfortowo.
Moją sukienkę uszyła mi mama. Sama wymyśliłam koncepcję i wykończyłam ją elementami dekoracyjnymi. Użyłyśmy szyfonu (biały, różowy), satyny, ozdobnej koronki i kamyków do wyszycia.
Sukienka miała miała głęboko wycięty, okrągły dekolt na plecach, który wyszyłam ozdobnymi kamykami. By przełamać biel i skomponować suknię z butami postanowiłam dodać różową wstążkę wiązaną z tyłu. Mój makijaż był morelowo-różowy, podkreślony czarną kredką.
Zrezygnowałam również z welonu, zastąpiłam go drobnym białym kwiatkiem we włosach.
Buty męskie: Kazar
Szpilki: Kvoll
Pan Młody miał granatowy garnitur, biała koszulę, lekko połyskujący granatowy krawat, brązowe buty, pasek i zegarek. Miałam srebrne buty Jessica na zmianę.
Garnitur: Lancerto
Krawat: Lancerto
Koszula: Próchnik
Pasek: Kazar
Buty: Kazar
Buty: Kazar
Na mój bukiet ślubny wybrałam mały, różowy bukiecik, jedna róża oczywiście znalazła się w butonierce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz